Forum www.kalen.fora.pl Strona Główna
  FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 
Czarna Msza
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kalen.fora.pl Strona Główna -> Satanizm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kalen
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:32, 25 Kwi 2009    Temat postu:
Nie wmawiam sobie mocy... Laughing
Jestem za tym aby ją dostać.
Nie muszę przewidywać, wystarczy wiedzieć.

A Ty jak się przezywasz?
Tylko umiesz wytykać palcami, co? Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malakalipsa
Laik



Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:08, 20 Cze 2009    Temat postu:
Cytując Biblię Szatana Antona Szandora LaVey'a
(by rozwiać wasze wątpliwości i głupoty jakie piszecie - rozdział o czarnej mszy):

Anton Szandor LaVey napisał:

CZARNA MSZA
Żadna czynność nigdy nie była bardziej łączona z satanizmem niż czarna msza. Mówiąc, że ceremonia
najbardziej bluźniercza ze wszystkich obrządków religijnych jest niczym innym jak literackim wymysłem,
występujemy z twierdzeniem wymagającym wyjaśnienia - gdyż nic nie mogłoby być prawdziwsze.
Typowe wyobrażenie czarnej mszy wygląda następująco:
odziany w habit kapłan stoi przed ołtarzem, na którym leży naga kobieta z rozrzuconymi na boki nogami, z
wyeksponowaną pochwą, w każdej z wyciągniętych na całą długość rąk trzyma czarną świecę wykonaną z
tłuszczu nie chrzczonych dzieci, a kielich wypełniony moczem (lub krwią) prostytutki spoczywa na jej
brzuchu. Nad ołtarzem wisi odwrócony krzyż, a trójkątna hostia ze skażonego chleba lub zabarwionej na
czarno rzepy jest metodycznie święcona, gdy kapłan z namaszczeniem wkłada ją do warg sromowych
kobiety leżącej na ołtarzu i wyjmuje spomiędzy nich. Następnie, jak nam się mówi, po wygłoszeniu inwokacji
do Szatana i innych demonów odmawia się i odśpiewuje szereg modlitw i psalmów - na wspak lub
przeplatanych elementami obscenicznymi... Wszystko to odbywa się wewnątrz "chroniącego" pentagramu
wyrysowanego na podłodze. Jeśli pojawia się Diabeł, ma on niezmiennie postać przepełnionego energią
mężczyzny noszącego na ramionach głowę czarnego kozła. Po tym następuje biczowanie, palenie
modlitewnika, wzajemne całowanie genitaliów i ogólna orgia - wszystko przy wtórze recytowanych w tle w
sprośny sposób fragmentów Pisma świętego i przy głośnym opluwaniu krzyża! Jeżeli istnieje możliwość
zarżnięcia w ofierze małego dziecka podczas rytuału, tym donioślejszy się on staje - gdyż, jak wszystkim
wiadomo, to przecież ulubiony sport satanisty!
Jeśli to brzmi odrażająco, to podobne raporty z czarnych mszy odniosły swój zamierzony sukces - łatwo
zrozumieć, że Kościół utrzymał pobożnych na swoim łonie. Żadna "uczciwa" osoba nie mogłaby nie trzymać
strony inkwizytorów, o ile usłyszała o tego rodzaju świętokradztwach. Zajmujący się kościelną propagandą
doskonale wypełnili swoje obowiązki, informując społeczeństwo od czasu do czasu o tego typu herezjach i
ohydnych czynach pogan, katarów, bogomiłów, templariuszy i innych, którzy z powodu swojej dualistycznej
filozofii, a czasami satanistycznej logiki musieli zostać wytępieni.
Historie o wykradaniu przez satanistów nie ochrzczonych dzieci w celu wykorzystania ich podczas mszy
były nie tylko skutecznym środkiem propagandowym, ale również stanowiły stałe źródło dochodu dla
Kościoła w postaci opłat za chrzest. Żadna chrześcijańska matka po usłyszeniu o tych diabolicznych
porwaniach nie mogłaby powstrzymać się od należytego ochrzczenia swojego dziecka, i to bardzo
pospiesznie.
Kolejne oblicze ludzkiej natury przejawia się w fakcie, że artysta lub pisarz o lubieżnych myślach mógł
oddawać się swym najbardziej obscenicznym upodobaniom opisując to, co robią heretycy. Cenzor
przeglądający pornografię, by wiedzieć, przed czym ma ostrzegać innych, to współczesny odpowiednik
średniowiecznego kronikarza opisującego obsceniczne czyny satanistów (co oczywiście kontynuują
współcześni dziennikarze). Krążą opinie, że najbogatsze na świecie zbiory literatury pornograficznej mieszczą
się w Watykanie!
Całowanie tyłka Diabła podczas tradycyjnej czarnej mszy łatwo można przyjąć za zapowiedź
współczesnego określenia używanego do opisu kogoś, kto poprzez odwoływanie się do czyjegoś ego chce
uzyskać od owej osoby korzyści materialne. Ponieważ wszystkie satanistyczne ceremonie miały bardzo
realne, materialistyczne cele, oscularum infame (pocałunek niesławy) uważany był za symboliczny rekwizyt
pomocny w osiągnięciu raczej przyziemnych niż duchowych sukcesów.
Zazwyczaj przyjmuje się, że ceremonia lub msza satanistyczna nosi określenie czarnej mszy. Czarna msza
nie jest magiczną ceremonią praktykowaną przez satanistów. Satanista wykorzystałby czarną mszę jedynie
jako formę psychodramy. Co więcej, czarna msza nie musi wcale być dowodem, że jej uczestnicy są
satanistami. Czarna msza stanowi przede wszystkim parodię obrządków religijnych Kościoła
rzymskokatolickiego, ale może być również traktowana jako satyra na jakąkolwiek religijną ceremonię.
Dla satanisty czarna msza w swoim bluźnierstwie skierowanym przeciw ortodoksyjnym rytuałom nie jest
wcale konieczna.
Obrządki we wszystkich uznanych religiach są w rzeczywistości parodiami starych rytuałów odprawianych
przez czcicieli ziemi i ciała. W próbie odseksualizowania i odhumanizowania pogańskich wierzeń późniejsi
propagatorzy wiary duchowej pozbawili rytuały ich prawdziwych znaczeń, zastępując je szyderczymi
eufemizmami, uznawanymi obecnie za "prawdziwe msze". Nawet jeśli satanista miałby spędzić każdą noc na
odprawianiu czarnej mszy, wcale nie będzie to większą parodią od pobożnisia, często bywającego w kościele,
który nie zdając sobie z tego sprawy uczęszcza na własne "czarne msze" - popełnia swoje oszustwo wobec
uczciwych i emocjonalnie zdrowych rytuałów pogańskiej starożytności.
Każda ceremonia uważana za czarną mszę musi skutecznie szokować i oburzać, co zdaje się wyznaczać
miarę jej sukcesu.
W średniowieczu bluźnierstwo przeciw świętemu Kościołowi było szokiem. Teraz jednak Kościół nie
przedstawia już przerażającego obrazu, jak to miało miejsce w czasach inkwizycji. Tradycyjna czarna msza
dla księdza o pokroju dyletanta lub odstępcy nie jest już odrażającym spektaklem, jak to niegdyś bywało.
Jeżeli satanista pragnie dla celów psychodramy odprawić bluźnierczy rytuał skierowany przeciw szanowanej
instytucji, musi zachować ostrożność, aby odbył się on w sposób nie zmierzający ku śmiesznej parodii. Tak
więc, prawdę mówiąc, kopie on świętą krowę.
Czarna msza dzisiaj składałaby się z bluźnierstwa skierowanego przeciw "świętym" zagadnieniom, jak
wschodni mistycyzm, psychiatria, ruchy psychodeliczne, ultraliberalizm itd. Patriotyzm byłby wysławiany,
narkotyki i ich orędownicy zostaliby napiętnowani, grubiańscy wojownicy - deifikowani, a schyłek
eklezjastycznych teologii mógłby nawet otrzymać satanistyczną pochwałę.
Satanistyczni mędrcy zawsze byli katalizatorami dychotomii koniecznej do wymieszania się popularnych
wierzeń, a w związku z tym ceremonia o charakterze czarnej mszy może służyć daleko idącym magicznym
celom.
W 1666 roku we Francji miało miejsce kilka bardzo interesu jących zdarzeń. Wraz ze śmiercią Fran+ois
Mansarta, architekta trapezoidu, którego geometria miała stanowić prototyp nawiedzonego domu,
zakończyła się budowa pałacu wersalskiego, wzniesionego według jego projektu. Ostatnia z fascynujących
kapłanek Szatana, Jeanne-Marie Bouvier (madame Guyon) miała zostać przyćmiona przez przebiegłą
oportunistkę i zimną kobietę interesu Catherine Deshayes, zwaną też LaVoisin. Działał też pewien znawca
kosmetyków, który babrając się w aborcjach i dostarczaniu najskuteczniejszych trucizn kobietom pragnącym
wyeliminować nie chcianych mężów lub kochanków, odnalazł w ponurych opowieściach o "messes noires"
źródło przysłowiowej burzy mózgów.
Można śmiało powiedzieć, że data 1666 oznacza rok pierwszej "komercyjnej" czarnej mszy! W rejonie na
południe od St. Denis, zwanym dzisiaj La Garenne, La Voisin nabyła ogromny, ogrodzony murami dom, który
wyposażyła w apteki, cele, laboratoria i... kaplicę. Wkrótce dla członków rodziny królewskiej i dla
pomniejszych dyletantów stało się de rigueur, aby przychodzić i uczestniczyć w każdym ze wcześniej
wspomnianych w tym rozdziale typów obrządków. Zorganizowane oszustwo popełniane podczas tych
ceremonii zostało błędnie, ale nieodwracalnie odnotowane przez historię jako "prawdziwa czarna msza".
Gdy La Voisin aresztowano 13 marca 1679 roku (całkiem przypadkowo w kościele Notre-Dame-des-
Bonnes-Neuvelles), kości zostały już rzucone. Zwyrodniałe czyny La Voisin przyćmiły chwałę satanizmu na
wiele kolejnych lat.
Satanizm dla zabawy i rozrywki pojawił się następnie w Anglii w połowie XVIII wieku pod postacią
zorganizowanego przez sir Francisa Dashwooda Zakonu Franciszkanów z Medmanham, popularnie zwanego
Klubem Ognia Piekielnego. Wyzbywając się krwi, zabijania i świec z dziecięcego tłuszczu stosowanych
podczas mszy w wieku poprzednim, sir Francis zdołał wprowadzić rytuały wypełnione dobrą, nieprzyzwoitą
zabawą i bez Wątpienia zapewnił wielu światłym postaciom swojego okresu barwny i nieszkodliwy rodzaj
psychodramy. Interesującym odłamem grupy sir Francisa, który przyczynił się do nadania klimatu Klubowi
Ognia Piekielnego, była grupa zwana Dilettanti Club, także założona przez niego.
Dopiero XIX wiek przyniósł oczyszczenie satanizmowi, a to dzięki marnym wynikom prób posługiwania się
przez "białych" magów "czarną" magią. Dla satanizmu był to okres niezwykle paradoksalny, łącznie z
działalnością takich pisarzy, jak Baudelaire i Huysmans, którzy pomimo swojej jawnej obsesji zła wydawali
się całkiem mili. Diabeł rozwinął swoją lucyferyczną osobowość dla szerokiej publiczności i stopniowo
przeobraził się w salonowego dżentelmena. Była to era "ekspertów" czarnej sztuki, takich jak Eliphas Levi, i
niezliczonej ilości mediów, które wraz ze starannie przez siebie omotanymi duchami i demonami zdołały
również omotać umysły wielu ludzi, którzy do dnia dzisiejszego nazywają siebie parapsychologami!
Jeśli chodzi o satanizm, najbardziej do niego zbliżone były neopogańskie rytuały odprawiane przez
Hermetyczny Zakon Złotego Świtu MacGregor Mathersa i później Zakon Srebrnej Gwiazdy Aleistera Crowleya
(A.-. A.-. - Argentinum Astrum) i Zakon Wschodnich Templariuszy (Order of Oriental Templars <O>),
które paranoicznie zaprzeczały jakimkolwiek związkom z satanizmem poza narzuconym sobie samemu przez
Crowleya wizerunkiem bestii apokaliptycznej. Pomijając całkiem urocze fragmenty poezji i powierzchowną
wiedzę magiczną, Crowley - gdy nie zajmował się wspinaczką - spędzał większość swojego czasu jako par
excellence pozer i pracował po godzinach nad swoim złem. Podobnie jak współczesny mu duchowny
Montague Summers, Crowley oczywiście przez większość swojego życia trzymał język za zębami, ale jego
współcześni zwolennicy są dziwnym trafem zdolni do wyczytania ezoterycznych znaczeń z każdego jego
słowa.
Zawsze równolegle z tymi towarzystwami istniały kluby seksu wykorzystujące satanizm jako podłoże
intelektualne, które przetrwały do dziś i dostarczają pożywki dziennikarzom.
Skoro odnosimy wrażenie, że czarna msza przerodziła się z literackiej inwencji Kościoła w zdeprawowaną
komercjalną rzeczywistość, w psychodramę dla dyletantów i ikonoklastów, stając się asem w rękawie
mediów... tak więc w którym miejscu pasuje to do obrazu prawdziwej natury satanizmu - i kto praktykował
satanistyczną magię przez te wszystkie lata przed rokiem 1666?
Odpowiedź na tę zagadkę tkwi w innej zagadce. Czy osoba ogólnie uznana za satanistę praktykuje
satanizm w jego prawdziwym znaczeniu, czy raczej wydaje się taką z punktu widzenia środowiSk
opiniotwórczych uległych niebiańskiej perswazji? CzęStO się mówiło, i całkiem słusznie, że wszystkie książki
na temat Diabła zostały napisane przez agentów Boga. Dlatego całkiem łatwo zrozumieć, jak pewne grupy
czcicieli diabła powstały w wyniku inwencji teologów. Niegdysiejszy "zły" charakter niekoniecznie musi
praktykować prawdziwy satanizm. Nie jest również żywym ucieleśnieniem pierwiastka nieskrępowanej dumy
lub własnego majestatu, co dało postpogańskiemu światu definicję diabła sformułowaną przez ludzi Kościoła.
Zamiast tego stanowi on produkt uboczny późniejszej i bardziej wypracowanej propagandy.
Pseudosatanizm zawsze potrafił pojawić się w dziejach nowo żytnych dzięki swoim czarnym mszom o
różnym poziomie bluźnierstwa, ale prawdziwego satanistę nie tak łatwo do rozpoznać.
Byłoby zbyt dużym uproszczeniem powiedzieć, że każdy męż czyzna i każda kobieta sukcesu na świecie
jest, nawet o tym nie wiedząc, praktykującym satanistą, ale pragnienie ziemskiego sukcesu i
urzeczywistnienie go to dostateczny powód, aby.. kciuk w dół. Jeżeli wejście bogatego człośw. Piotr
skierował swoj wieka do nieba wydawać się ma równie trudne jak przejście wielbłąda przez ucho igielne,
jeżeli zamiłowanie do pieniędzy rodzi zło, to należy przynajmniej założyć, że najpotężniejsi ludzie na świecie
muszą w większości być satanistami. Tyczy się to finansistów, przemysłowców, papieży, poetów, dyktatorów,
wszelkiego rodzaju osób opiniotwórczych i przywódców działań na skalę światową.
Od czasu do czasu wskutek "przecieków" znajduje się na świe cie jakiegoś enigmatycznego mężczyznę lub
kobietę "babrających" się w czarnych sztukach. Światło dzienne oglądają jako "tajemniczy ludzie" historii. T
akie nazwiska, jak: Rasputin, Zaharoff, Cagliostro, Rosenberg i inne podobne są, można powiedzieć,
pośrednimi ogniwami prawdziwej spuścizny Szatana... spuścizny, która stoi ponad etnicznymi, rasowymi i
ekonomiCZnymi różnicami, jak również przemijającymi ideologiami. Sataniści zawsze rządzili światem... i
zawsze będą nim rządzić bez względu na to, pod jakim imieniem wystąpią.
Jedna rzecz jest pewna: zasady, filozofia i praktyki przedstawione w tej książce stosowane są przez
najbardziej zaawansowanych na drodze samorealizacji i najpotężniejszych ludzi na ziemi. W sekretnych
myślach każdego mężczyzny i każdej kobiety, motywowanych przez zdrowe i nie przyćmione umysły,
zamieszkuje potencjał satanisty, zawsze tak było. Znak rogów ukaże się teraz wielu, a magowie wystąpią,
aby ich rozpoznano.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kalen.fora.pl Strona Główna -> Satanizm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by Zarron Media 2003



Regulamin